Od wielu lat przyjaźnię się z Markiem. Niestety nie ma on szczęścia w miłości. Jakiś czas temu, poszliśmy w sobotę do klubu. Rozmawialiśmy, piliśmy i podrywaliśmy dziewczyny. W pewnym momencie Marek znieruchomiał. Spostrzegł dziewczynę o pięknych błękitnych oczach, długich blond włosach i nogach do nieba. Mój przyjaciel zakochał się od pierwszego wejrzenia.
Marek i Weronika spotykali się, dziewczyna nie miała zamiaru jednak zaprosić go do swojego domu. Po kilku tygodniach przypadały urodziny brata Weroniki i postanowiła zaprosić również Marka.
Mężczyzna z prezentem w ręku ruszył do rodzinnego domu swojej dziewczyny gdzie odbywała się impreza. Weronika otworzyła mu drzwi, a on skamieniał bo prawie jej nie poznał. Zawsze elegancka, wymalowana i szykownie ubrana dziewczyna wyglądała teraz jak bezdomna. Stała przed nim, lekko wstawiona w potarganych spodniach, nieułożonych włosach i z zerowym makijażem na twarzy. Kolega wszedł do mieszkania gdzie już trwała impreza, a na stole oprócz wódki były tylko chipsy. W domu panował niesamowity bałagan, a na sofie spał już pijany wujek mimo, że była dopiero osiemnasta. Przy stole panowała nerwowa atmosfera, padały przekleństwa i doszło nawet do bójki. Marek uciekł z imprezy w pierwszej dogodnej chwili i nastepnego dnia zerwał z Weroniką mówiąc, że zbyt wiele ich różni. Kolejny raz wychodzi na to, że nie można oceniać książki po okładce.