Jak to się mówi, życie jest bumerangiem. Mężczyzna przychodzi do domu, a jego żona pyta, czy na zewnątrz jest zimno. Myśląc, że sprawdzi dokładną temperaturę w telefonie, mówi jej, że na zewnątrz jest mróz. Pomaga jej wybrać jakąś kurtkę czy płaszcz:
– Załóż to, albo lepiej ten, będzie cieplejszy. Żona się spieszyła, założyła wszystko, co powiedział mężczyzna i pobiegła na dwór. Na ulicy nie było zimno, było raczej gorąco. Biedna kobieta znosiła ciepłe ubranie, aż do powrotu do domu. Szczególnie duszno było w transporcie. Gdy wróciła do domu, przywitał ją głośny śmiech męża. Czekał na żonę, która wyrazi swój entuzjazm dla jego poczucia humoru i będzie się z nim śmiała dla towarzystwa. To, niestety, nie nastąpiło. Czas minął, żart został zapomniany. Nadszedł kolejny dzień.
Mężczyzna wybierał się ze znajomymi na ryby. Zbierał się długo, jak złoczyńca na jarmarku. Żona dokładnie oszacowała czas, na podróż z domu do jeziora przy domku. W połowie drogi, zadzwoniła do niego i powiedziała, że w kuchni pękła rura i woda płynie po całym mieszkaniu. Powiedziała, że jeśli nie zawróci w tym samym czasie i nie pojedzie do domu, to woda zaleje sąsiadów, a wtedy on będzie musiał zapłacić za remont dwóch mieszkań. Mężczyzna popędził do domu, wszedł do kuchni, a tam jego żona piła herbatę z obwarzankiem. Podczas gdy on wpadał w złość i histerię, jego żona poprosiła go, by usiadł obok niej i pochwalił jej błyskotliwość z poczuciem humoru. Wszystko jest jak bumerang! Teraz mężczyzna będzie myślał, zanim zrobi jakiś żart. Czasem bumerang wraca niezależnie od ludzi.
Jedna z kobiet pracowała jako kierownik działu. Współpraca z taką szefową była straszna … W pracy był facet, którego, delikatnie mówiąc, nie lubiła. Gdy tylko na niego spojrzała, natychmiast na jej czole pojawiało się drgnienie złości, a jeśli usłyszała od niego choć jedno słowo, płakała i krzyczała bez powodu. Mówiła, że był darmozjadem: nie pracował, nie kiwnąłby palcem przez cały dzień i nie miał sumienia, bo wszyscy wokół pracowali, a on nikim się nie przejmował. W ten sposób, doprowadziła biedaka do zwolnienia. Nawet wtedy nie uspokoiła się i wykrzykiwała na innych pracowników, różnego rodzaju rozkazy, tak że w końcu… Jakieś dziesięć lat później, firma została zamknięta, a młoda pani stała się bezrobotna. Nie chciała pracować dla kogoś innego, gdyż przyzwyczaiła się do rozkazywania, a nie posłuszeństwa. Nie tracąc nadziei, ubiegała się o wysokie stanowiska.
Uśmiechnęło się do niej szczęście! Stanowisko zastępcy szefa. W dniu spotkania ubrała się, zrobiła makijaż i udała się do biura. Kiedy weszła do pokoju szefa, zobaczyła tego „darmozjada” siedzącego na fotelu szefa.
– Wezwałem Cię tu, by spojrzeć na Ciebie po raz ostatni i cieszyć się, że nie będę miał już takich ludzi w swoim życiu. Stała i nie mogła powiedzieć ani słowa.
– Och, odejdź już, nie mogę na Ciebie patrzeć!
Czy bumerang wrócił? Wrócił. Wydaje się, że na świecie nie ma sprawiedliwości. Ale nie raz zauważyłam, że zło przychodzi do nich z pełną mocą, tylko często to ukrywają, nie chcą pokazać swojej krzywdy. Oczywiście jest inaczej, ale wszystko wraca jak bumerang.