Mąż jest prawdziwym egoistą. Zjada całą żywność w domu, nie zostawiając nawet nic dla dziecka

– Darek, gdzie się podziały wszystkie banany? – pytam męża.

– Zjadłem je, byłem taki głodny.

– Czy nie mógłbyś zostawić chociaż jednego dla dziecka? Chciałam dać mu jednego po obiedzie.

– Przecież w sklepach nie brakuje bananów. Robisz z tego wielką sprawę!

– No to idź i kup.

– Nie mogę iść? Mam zaraz mecz!

Opisana powyżej sytuacja, jest zjawiskiem powtarzającym się w naszej rodzinie. Są to banany, serki homogenizowane lub gruszki, mój mąż je wszystko. Muszę nawet chować przed nim jedzenie, bo z takim ojcem dziecko może być głodne.

Jesteśmy małżeństwem od pięciu lat, nasz synek ma dwa latka. Zaciągnęliśmy kredyt hipoteczny na mieszkanie, a teraz go spłacamy. Można się domyśleć, że pod względem finansowym nie jest zbyt dobrze. Mój mąż uważa, że to on jest głównym żywicielem rodziny, że to dzięki niemu mamy to mieszkanie. Właśnie sprzedał swoją małą kawalerkę, żeby dać bankowi zaliczkę. Dużą pomoc finansową otrzymałam też od rodziców.

Moja mama niejednokrotnie mówiła, że Darek jest bardzo egoistyczną osobą, muszę jej przyznać rację. Pewnego dnia przygotowywaliśmy się do przyjęcia. Krzątałam się w kuchni, gotowałam różne potrawy, smażyłam, siekałam itp. Mój mąż natomiast po prostu się podłożył i zjadł wszystko z talerzy, które miał przynieść do stołu. Nie tylko zjadł przystawki, ale zaczął też jeść tort. Zostawiłam go na balkonie, a kiedy dotarłam tam, aby zanieść go na stół i pokroić przed gośćmi, okazało się, że brakuje jednego kawałka, a wszystkie dekoracje tortu zostały zjedzone. Było to niezwykle frustrujące, ponieważ chciałam, aby goście docenili moje starania.

Teraz mamy dziecko, a mój małżonek się nie zmienił. Owszem, pracuje, ale je tak dużo, że pochłania prawie całą swoją pensję. Na moje oburzenie ma jedną odpowiedź: „Nie szkodzi, kupimy więcej”.

Nasze zasoby finansowe są jednak ograniczone. Moja teściowa zawsze broni swojego syna i aprobuje takie zachowanie. Powiedziałam, że jeśli tak dalej pójdzie, złożę pozew o rozwód. Mój mąż poskarżył się teściowej i teraz ona nie chce ze mną rozmawiać. Jestem pewna, że widzi w nim ofiarę i nigdy nie stanie po mojej stronie.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

10 + dziewiętnaście =

Mąż jest prawdziwym egoistą. Zjada całą żywność w domu, nie zostawiając nawet nic dla dziecka