Krewni z sąsiedztwa są irytujący

Mieszkam w mieszkaniu z bardzo dobrą słyszalnością. Jest to cecha charakterystyczna naszego domu, a także sąsiednich budynków w okolicy. Ściany są fizycznie gęste, ale bardzo przepuszczalne. Zawsze słyszę, kiedy sąsiedzi puszczają muzykę, a nawet telewizję nieco głośniej niż zwykle, a kiedy ktoś chodzi nad głową, wydaje się, że tupie w mój sufit, choć chodzi po drewnianej podłodze.

Aby ograniczyć słyszenie w moim mieszkaniu, położyłam grube dywany na drewnianych podłogach i powiesiłam dywany na ścianach w różnych miejscach. Mieszkanie było pluszowe jak kociak, ale nawet to mi nie pomogło, kiedy krewni przyszli odwiedzić sąsiadów na piętrze.

Przed mieszkaniem „51” zawsze było cicho, nigdy nie narzekałam na nich, bardziej denerwowali mnie sąsiedzi z góry, a nie da się powiesić dywanu na suficie. Potem do tych obok, przyjechali  krewni z Grecji. Codziennie była gorąca krew, głośne odgłosy i przekleństwa.

W mieszkaniu mieszkało młode małżeństwo – dziewczyna prawdopodobnie stamtąd pochodziła: czarne krzaczaste brwi, ciemnobrązowe oczy, również czarne i kręcone włosy, a jej nazwisko to Pappas. Najwyraźniej przyjechali do niej, a cały dom na tym cierpiał.

Poznałam tę dziewczynę, gdy odbierałam pocztę i wymieniłyśmy tylko spojrzenia. Rzuciłam jej niezadowolone spojrzenie, a ona mi przepraszające. Wiem, że to nie jej wina, że krewni są hałaśliwi i zakłócają spokój w domu, ale czy jest jakiś sposób, aby na nich wpłynąć?

Są tu już od ponad miesiąca i nie zanosi się na to, żeby mieli zamiar w najbliższym czasie wyjechać. Ostatnio zaczęli też wychodzić na klatkę schodową, aby się kłócić, najlepiej po godzinie 23. Tutaj budzę się na każdy szelest z góry lub z boku, a krzyki są jeszcze gorsze.

Poprosiłam męża, aby porozmawiał z sąsiadami, ale udało mu się skontaktować tylko z dziewczyną z sąsiedztwa. Przeprosiła, obiecując, że wkrótce wyjadą, ale nie wygląda na to, żeby to „wkrótce” miało nastąpić w najbliższych dniach, czy tygodniach. Bardzo się boję, że krewni tam zamieszkają i w ogóle się nie wyprowadzą, a sąsiadka tylko nas uspokaja.

Nie możemy się z nimi kłócić, a przecież nie możemy ich też przecież wygonić jako sąsiedzi.

Może są jakieś sposoby na dyskretne wypędzenie gości?

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

2 + 18 =

Krewni z sąsiedztwa są irytujący