Kiedy wrócił do domu, zobaczył swoją ulubioną zupę, którą przygotowała dla niego żona. Czekała go jednak wielka niespodzianka.

Pojutrze mąż Elżbiety wraca z podróży służbowej, ale ona nie lubi tych wycieczek. Zwykle ludzie zabierają na takie wyjazdy garnitury, dokumenty, foldery, a jej mąż spakował walizkę sportową, strój kąpielowy na basen, saunę, a także na narty. Tak, tym razem wybrał się w góry!

– Nie masz pojęcia, jak jest tam pięknie! – mężczyzna powiedział.

Za każdym razem, gdy mąż odpoczywał w podróży służbowej, Elżbieta musiała ciężko pracować, a gdy chciała zaplanować z nim wspólny wyjazd, zazwyczaj go odwoływał.

– Czy w ogóle masz czas na pracę?

– Nie martw się, zawsze mam wszystko pod kontrolą.

Mężczyzna był bardzo wybredny. Uwielbiał dobrze jeść, więc obiad musiał być zawsze świeży albo maksymalnie wczorajszy.

Elżbieta udała się na targ, kupiła dobre mięso i świeżą śmietanę, by mąż był zadowolony. Pobiegła do domu i zaczęła gotować zupę. Do zupy zdecydowanie potrzebne są świeże warzywa, najlepiej domowy chleb i na drugie danie klopsiki by nie zaszkodziły. Sama zmęczona Elżbieta nie miała czasu na jedzenie, więc zagłuszała głód jogurtem – najważniejsze jest, aby zdążyć przed przybyciem męża.

Następnego dnia przez przypadek spała więcej niż powinna, a do wieczora było mało czasu. Zaczęła krzątać się po mieszkaniu – umyła okna, wyczyściła żyrandol, podłogę, szafę, a nawet starła szmatką kaloryfery. Wszystko wokół po prostu świeciło. Nie mogła też zapomnieć o swoim wyglądzie, bo mężczyzna mógłby powiedzieć coś o niechlujstwie czy zaniedbaniu. Elżbieta szybko się umalowała, a już po chwili zadzwonił telefon. Mąż przekazał, że wsiadł właśnie do windy.

Oto jestem. Jestem tak zapracowany, chcę jak najszybciej zjeść.

Elżbieta nakryła do stołu, a mężczyzna oddał jej walizkę i poszedł na obiad. Kobieta sięgnęła po pakunki i zaczęła segregować rzeczy do prania, aż niespodziewanie usłyszała dziwne dźwięki z kuchni.

Poszła tam, a tymczasem jej mąż zaczął krzyczeć.

– Czy w ogóle jesteś normalna? Nie włożyłaś łyżki do mojego talerza. Mam pić zupę?

Elżbieta nie wytrzymała – przez dwa dni gotowała i sprzątała, a on postanowił besztać ją za brak łyżki. W ciągu chwili chwyciła go za włosy i zanurzyła jego głowę w talerzu ciepłej zupy.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

dziewięć + dwadzieścia =

Kiedy wrócił do domu, zobaczył swoją ulubioną zupę, którą przygotowała dla niego żona. Czekała go jednak wielka niespodzianka.