Babcia żyła w ciężkich czasach

Moja babcia prawie nigdy nie rozmawiała ze mną o swoim dzieciństwie. Dla niej był to czas nieszczęśliwy, mroczny, taki, o którym natychmiast chciała zapomnieć i nigdy nie pamiętać.
Od początku mieszkała w miłej, bogatej rodzinie, nie pamięta, kim był jej ojciec, ale dom był zawsze piękny, wszędzie drogie drewniane meble, fortepian… Do siódmego roku życia, żyła bez problemów, aż nadeszła wojna.

Jej ojciec i matka, rozdzielili się i już nigdy się nie odnaleźli, a babcia przeniosła ją na wieś, do domu jej rodziców. Jej babcia spędziła tam lata wojny, ponieważ była bardzo młoda.
W tamtych latach, bardzo trudno było cokolwiek uprawiać, a sąsiedzi mogli jedynie zbierać ogórki lub ledwo dojrzałe truskawki, choć na podwórku był ogródek warzywny.

Dorośli ludzie znosili głód, bo wszystko, co mogli dostać, nie wystarczało na długo i nie było nikogo, do kogo można by się zwrócić. Kiedy w zimie zabrakło jedzenia, mama babci poradziła jej, aby poszła na koniec gospodarstwa, gdzie stał barakowaty dom, w którym mieszkał młody człowiek z żoną. Mąż nie poszedł na wojnę, uniknął takiego losu, a oni we dwoje zajmowali się gospodarstwem. W przeszłości mężczyzna był rolnikiem, najwyraźniej miał jakieś ukryte rezerwy, dzięki którym on i jego żona przetrwali całą zimę. No cóż, brak dzieci był ich mocną stroną.
Babcia zrobiła to, co kazała jej mama i poszła na koniec wsi. Miała nadzieję, że poprosi o mąkę lub kaszę, ale dostała tylko obierki z ziemniaków. W tym czasie, babcia i jej rodzina, zajadali się skórkami ziemniaków smażonymi na patelni!

Do dziś, czasem z ciężkim sercem, wspomina tamte czasy. Dlatego bardzo uważa na swoje jedzenie. Mówi, że niczego nie należy wyrzucać, że chleb jest święty.

Oczywiście nie mogę sobie wyobrazić, jak to jest jeść śmieci i nie móc pójść do sklepu i kupić butelki mleka czy kilograma ziemniaków. Serce mi się kraje, gdy słyszę tę historię. A moja babcia ostatnio coraz częściej o tym wspomina i opowiada, prawie tymi samymi słowami, zwłaszcza gdy moja młodsza siostra, odmawia dokończenia czegoś lub jest gotowa wyrzucić do kosza na wpół zjedzoną skórkę od chleba.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

trzynaście − osiem =

Babcia żyła w ciężkich czasach