A ja myślałem, że wszyscy zapomnieli

Mimo zaawansowanego wieku, pracuję jako profesor na uniwersytecie. Początkowo wysłano mnie na emeryturę, bo takie były przepisy, ale kiedy potrzebowano doświadczonego profesora, znającego się na analityczno-syntetycznym przetwarzaniu dokumentów, zatrudniono mnie ponownie. Byłem za, ponieważ siedzenie w domu jest nudne, przyzwyczaiłem się do ciągłej komunikacji ze studentami i innymi profesorami, a poza tym to niezły zarobek.

W dniu moich urodzin, byłem bardzo szczęśliwy w drodze na uczelnię. Kupiłem wcześniej ciasto i owoce dla kolegów, abyśmy mogli trochę poimprezować po barach. Gratulacje zaczęły napływać, gdy tylko przekroczyłem próg oddziału. Mój nastrój poprawił się wielokrotnie. Potem usłyszałem też wiele gratulacji od uczniów, ale ani jednej od moich córek.

Zawsze dzwoniły jako pierwsze, niemal od północy, albo wcześnie rano, zanim zaczęły się zajęcia. To była taka mała tradycja, na którą sam czekałem z niecierpliwością. Teraz rzadko widuję moje dzieci, ponieważ jestem zajęty, a one są również bardzo zajęte swoimi rodzinami i wychowywaniem wnuków. Szkoda było nie otrzymać od nich telefonu lub kilku linijek wiadomości.

Jeszcze większe rozczarowanie spotkało mnie wieczorem, kiedy nie udało mi się posiedzieć z kolegami, zjedli kawałek ciasta i rozeszli się w swoje strony, podprowadzając mnie pod dom. Wróciłem do mieszkania z opuszczoną głową. Postanowiłem sam zadzwonić do dzieci, jak tylko wrócę do domu.

Kiedy dotarłem do mieszkania, nie mogłem otworzyć drzwi kluczem. Uznałem, że ten dzień będzie jeszcze gorszy, jeśli będę musiał wezwać pomocnika, gdy nagle drzwi zatrzęsły się i zamek kliknął. Nigdy wcześniej nie udało mi się otworzyć drzwi kluczem włożonym od wewnątrz. Dlaczego wcześniej nie zdawałem sobie z tego sprawy?

W domu było jasno i głośno. Przyjechały dzieci z wnukami, które nakrywały do stołu. Myślałem, że o mnie zapomnieli, ale zaskoczyli mnie. Zorganizowali również, odprowadzenie mnie przez kolegów do domu o określonej godzinie.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

13 + dwadzieścia =

A ja myślałem, że wszyscy zapomnieli